poniedziałek, 14 marca 2011

*

Niektóre istoty znają tylko ból i strach. Od momentu wyłonienia się z nicości do chwili ponownego w niej zanurzenia nie doświadczają niczego innego oprócz bólu i strachu. Każda z tych istot to osobny wszechświat, w którym nie ma nic oprócz bólu i strachu. Nie tylko nie ma tam żadnej nadziei, nie ma nawet pojęcia "nadziei". Nie ma żadnych pojęć. Tylko fizyczność. Tylko ból i strach. Czyste, nagie przerażenie ciała, w które wbijany jest nóż. Żadnych koncepcji, żadnej metafizyki, żadnej radości, żadnego szczęścia, żadnych marzeń, żadnego zrozumienia. Wszystko jest dla nich całkowicie obce, nie mają nic, każde zdarzenie przynosi tylko ból i strach. Nie ma żadnej możliwości ucieczki, żadnej ulgi oprócz śmierci. Przy czym nie ma tam żadnej wiedzy na temat życia i śmierci, więc żadna z tych istot nie oczekuje śmierci jako wybawienia. Nie wiedzą, że ich cierpienie kiedyś się skończy, dla nich równie dobrze może to wszystko trwać wiecznie. Dla tych istot jest tylko tu i teraz a to tu i teraz jest nieustannie wypełnione jedynie bólem i strachem. Małe, ciasne, brudne wszechświaty. Ich egzystencja to surowe piekło, piekło całkowicie ogołocone z sensu, celowości, uzasadnienia, nadziei. Wszystko oprócz bólu i strachu zostało wymazane. Te istoty nie znają niczego innego. W ich wszechświatach nie ma nic. Nic. Nic. Nic. Nic. Tylko ból. Tylko strach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz