wtorek, 31 października 2017

nowapoezja

Cieszę się chodzę do pracy
Tam zarabiam pieniądze
Gdy wstaję o 6
To właśnie dlatego
Dla niczego innego

Raduje mnie chodzenie do pracy
Tak zarabiam pieniądze
Gdy wychodzę w noc
To właśnie dlatego
Dla niczego innego

I gdy nocą
Przez deszcz
Wiatr tak samo subtelny
Jak ty

Dla nikogo innego
Kochana
Moja

--

Nie zabiłem nikogo
Może siebie
Nikogo innego

To oni mnie zabili

Nie ukradłem nic
Naprawdę wartościowego
Nikomu

To oni mnie okradli

To oni mnie skrzywdzili
Nie ja ich
Ja
Nie krzywdziłem ludzi

Dla mnie niebo
Nie dla nich

Sam w niebie
Nie z wami
W piekle

Sam będę

--

Zapomniałem zjeść

Nie wiem kiedy zapomniałem że muszę jeść
Po prostu zapomniałem
Nie zjadłem raz obiadu
Potem kolacji
Śniadań nie jadłem od lat już

Zapomniałem

Zapomniałem zjeść
Normalna rzecz

Zapomnieć zjeść

Normalna rzecz

--

Trochę się boję biedy
Braku ciepła się boję
Ciepła zwyczajnie fizycznego

Boję się stać na ulicy
Na mrozie
Żebrać o pieniądze

Boję się biedy całkowicie
Boję się biednych ludzi
Boję się ich twarzy
Boję się ich głosu

Boję się potworów
Żyjących

Bez ciepła

--

Obudziłem się skrzywiony.
Kręgosłup skrzywił mi się o 90 stopni.
Byłem jak litera L
Musiałem
Zadzwonić do pracy
Nie przyjdę

Nie przyjdę
Dziś do pracy
Kręgosłup mi się skrzywił
Nie
Nie boli
Naprawdę się skrzywił
Boję się

Nie mogę dziś przyjść do pracy

piątek, 20 października 2017

Tren XX

Odeszli wszyscy
Zakopani

Trawa rośnie na ciałach waszych
Przez siłę odwieczną odebrani
Na waszych ciałach rośnie trawa
Gdzie krowę rankiem wyprowadzam
Nie ma już was
Jest tylko trawa

I ja też upadam
W tę trawę

Zostały tylko słowa
Czytane wciąż
Od nowa

Każdego dnia
Od nowa

Od nowa
Nigdy nie mieszkałem sam
Zawsze mieszkałem z tobą

Zawsze byłaś blisko
W pokoju obok
W łazience

Nigdy nie byłaś
Nieobecna

Zawsze mieszkałaś ze mną

Cokolwiek robiłem
Nigdy nie byłem
Sam
Dobrze jest iść na rzeź
Dobrze jest
Melodyjnie
Naturalnie jest
Iść na rzeź

Dobrze jest
Idziemy na rzeź
Dobrze jest