sobota, 12 lutego 2011

To wszystko

Kobieta z na wpół martwym dzieckiem w brzuchu zstępuje do świeżo wykopanego grobu i kładzie się na wznak. Z góry spoglądają na nią rozradowane twarze rodziny i bliskich, którzy zebrali się by obserwować cud narodzin. Po kilku bolesnych skurczach dziecko wypełza z wnętrza leżącej w grobie istoty. Jego wrzask tonie w kakofonii śpiewu, pijackiego śmiechu i głośno składanych bezsensownych gratulacji. Matka zdąży jeszcze unieść dziecko w górę by mogło przez kilka sekund bezrozumnym przerażonym spojrzeniem objąć niebo. Potem uderza je pierwsza łopata ciężkiej, brudnej ziemi i dziecko stacza się w grób. Jeszcze kilka łopat i po chwili słychać już jedynie chóralny śpiew. Wszyscy śpiewają, śpiewają, coraz głośniej i głośniej aż w końcu ich gardła ścierają się na wiór.

1 komentarz: