wtorek, 12 kwietnia 2011

piwo ze słoika

Podsumowanie snów z ostatniego tygodnia:

Zostałem pożarty przez gigantyczną meduzę, uczestniczyłem w kosmicznej wojnie, odwiedziłem Matta Parkera i Trey'a Stone'a w Paragwaju i jeden z nich dał mi piwo ze słoika, rozmawiałem z 10-letnią dziewczynką o podejrzanie antysemickich poglądach, zrobiłem sobie tatuaż na ramieniu (śliczny kwiatek...), zatrudnili mnie w jakiejś elektrowni mimo, że zwyzywałem przełożonego a na teście kompetencyjnym nie odpowiedziałem na ani jedno pytanie, przechodziłem z V. przez tory w miejscu niedozwolonym i nas złapali, ale nie dostaliśmy mandatu a w Katowicach widziałem jak gigantyczny Chochoł (czy coś takiego) zaatakował podest z papieżem i grupą kardynałów i wszyscy się zwalili na łeb na szyję. Było dużo radości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz