środa, 11 sierpnia 2010

*

ciężar
każdy gest
każde słowo
pod zwałami gruzu
przesączone przez ropę
gnijącą maź emocji
niemożliwych do oderwania

mam tylko jedną modlitwę

całkowita anihilacja
teraz

-----------

do łóżka kładę się
napchany strzępami po brzegi
krzyk skacze po mnie
kanały zmieniają szaleńczo

droga w sen wiedzie
przez wysypisko
i hałas

nad ranem znowu
wszechświat załamie się na mnie
namnienamnienamnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz