Szaleniec w byłym obozie zagłady na Majdanku
Na teren muzeum na Majdanku wdarł się 43-letni lublinianin. Sforsował bramę, a potem tarzał się w prochach ofiar pod kopułą mauzoleum. Krzyczał, że jest Jezusem. Szaleńca powstrzymali dopiero policjanci - informuje dziennik.pl.
Mężczyzna przyjechał do obozu o czwartej nad ranem swoim samochodem. Nie powstrzymała go zamknięta brama - wjechał na teren i przez kilkanaście minut jeździł bez celu po alejkach. Zatrzymał się przy kopule mauzoleum. Postanowił się dostać do środka.
Mężczyzna rozbił szklaną osłonę kopuły - pisze dziennik.pl - a następnie wskoczył do dwumetrowego dołu, który wypełniony jest prochami. Zaczął się w nich tarzać. Zachowywał się jakby był w transie. Kiedy zjawiła się ochrona, a chwilę później policja, intruz wykrzykiwał, że jest Jezusem. Z trudem udało się go wydostać.
Mężczyzna był trzeźwy.
7 lat temu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz